
Most... niby łączący dwa brzegi, a jednak ma to coś w sobie... Bo na nim też toczy się takie mikro życie. Nie którzy przechodzą po nim obojętnie, a nie którzy odkrywają w nim coś więcej niż zwykłe przejście na drugą stronę wody...
Wystarczy moment, żeby uchwycić czyjeś życie...
Podoba mi się szczerość z jaką traktujesz tego bloga, oby tylko więcej zdjęć się pojawiało.
OdpowiedzUsuńKrukowski